Reklama

Książkę „Zła matka” Ayelet Waldman powinna przeczytać każda, młoda mama. Jest świetnie napisana i walczy ze stereotypem "Dobrej Matki", do którego nie potrzebnie dążymy, bo miłość do naszych dzieci mimo błędów jakie czasem popełniamy czyni nas niepowtarzalnie idealnymi Matkami. Książka będzie świetnym prezentem dla świeżo upieczonej mamy na bayshower. Życzymy miłej lektury.

Książke wydało Wydawnicto Znak

Recenzja mamy:

Prowadzę intensywne i barwne życie. Lubię pracować, lubię ludzi, w pracy osiągam sukcesy i jestem doceniana. Za różowo? Ok. Ciężko pracuję, staram się i czasem mi wychodzi. Jak już sporo osiągnęłam i … zostałam mamą. Na świat przyszedł piękny bobas i od razu założyłam, że nic się nie zmieni. Będą prowadziła intensywne życie, jak wcześniej to robiłam. Znajomi, praca, podróże.

Chyba nie jestem jedyna?

W ciąży przeczytałam wiele poradników, trochę buszowałam w sieci i miałam instrukcję obsługi dziecka rozpisaną na role. Będę się z mężem równo  dzieliła obowiązkami. Wiem jak dziecko nakarmić, przewinąć i położyć spać. I nie wiem o co to całe zamieszanie.

A jednak … wszystko się wywróciło. Pojawiła się nowa rola, w którą społeczeństwo mnie włożyło – dobra matka, a najgorsze jest to, że nie chcąc tego starałam się zagrać jak najlepiej.

„Dobra Matka nie tylko wynosi potrzeby i zainteresowania dziecka ponad swoje, a jeszcze sprawia jej to przyjemność” pisze Ayelet Waldman w swojej zadziornej książce „Zła Matka”.

Jak tu się odnaleźć w nowej roli? Rodzina, otoczenie, nawet bliskie koleżanki wkładają nas w szablon. A my albo ulegamy, albo stajemy w opozycji do reszty świata. Najgorsze jest to, że nie robimy tego co chcemy, bo może nie wiemy czego chcemy.

Autorka „Złej Matki” buntowała się przeciwko stereotypom, ale oddech presji społecznej czuła na plecach.

„Bo matka, której nie wystarczy bycie matką, matka, która chce więcej niż tylko spędzać całe dnie ze swoimi dziećmi, matka która wyobraża sobie więcej jest egoistką. I tak Dobra Matkę cechuje samo wyrzeczenie, tak główną cechą Złej Matki jest egoizm.”

Czujecie tą presję?  Ayelet Waldman rozłożyła na czynniki pierwsze ten stereotyp. Taka sekcja ułatwi zmierzenie się z problemem. Wroga trzeba poznać, aby ocalić duszę.

Po urodzenia dziecka zmienia się jednak wszystko i tyle. Chcemy być przy dziecku cały czas wyłapując piękne chwile dorastania. A druga strona osobowości marzy o rozwoju osobistym. I pojawiaja się wyrzuty sumienia.

 „Jest wystarczająco trudno osiągnąć przyzwoitą równowagę między domem i pracą zawodową bez poczucia, że nasze niemożliwe do uniknięcia błędy narażają dzieci na nieodwracalne uszczerbki.”

A może by tak obniżyć standardy i zbudować własną wersję Dobrej Mamy? Z pewnością książka „Zła Matka”, którą przeczytacie na jednym oddechu pomoże.

Dziękuję, że mogłam ją przeczytać. Teraz będę jeszcze szczęśliwsza.