Reklama

Na rowerkach biegowych śmigają już nawet dwulatki, ale czy to znaczy, że nasze dziecko będzie w tak młodym wieku radziło sobie na rowerze? Ważne jest, aby dziecko rozwijało się prawidłowo w własnym tempie. Jego ciało i umysł muszą być gotowe. W jeździe na rowerze zmusza mózg dziecka do zintegrowania ciała z nowymi, intensywnymi bodźcami. Maluch musi się skupić na utrzymaniu stabilności podczas jazdy na rowerze (proprocepcja), orientacji przestrzennej, segregowaniu bodźców z otoczenia, które nie powinny go rozpraszać.

Dzięki właściwej propriocepcji możemy wykonywać skomplikowane czynności, takie jak chodzenie, bieganie, pisania czy jazda na rowerze, bez świadomej kontroli każdego poszczególnego ruchu. Jest kluczowa dla utrzymania stabilności, równowagi oraz precyzji ruchów ciała.

Kiedy rozpocząć naukę jazdy z dzieckiem?

Decyzja o tym, aby pierwszy raz spróbować swoich sił na rowerze nie zależy od wieku ani wzrostu. Dziecko musi chcieć. Najbardziej inspirujący będą rówieśnicy, którzy opanowali już tą sztukę i w praktyce pokażą, że to nie tylko efektowne i wydaje się być całkiem przyjemne. I tu najlepiej, pożyczyć sprzęt i spróbować od razu. Jeśli się spodoba, możemy zacząć p[oszukiwania.

Jaki rower wybrać? biegowy, 3-kołowiec, czy na dwóch kółkach?

Możemy zacząć od 4-kołowca. Taki jeździk świetnie sprawdzi się także w domu. Ma delikatne kółka, które nie porysują podłogi. Dodatkowo, można trenować codziennie w znanym, przyjaznym środowisku, nie bacząc na pogodę. Trójkołowiec będzie stabilny i bezpieczny. Świetnie sprawdzają się rowerki, które z trójkołowych zmieniają się w biegowe. Są też rowerki 5 w 1 od 1.5 roku życia do 5 lat lub 25 kg. Konstrukcja rowerka pozwala dopasować go do umiejętności dziecka w danym etapie rozwoju, dzięki czemu dopasowuje się do potrzeb malucha w miarę wzrostu jego zdolności motorycznych. Początkowo to rowerek trójkołowy z możliwością asystowania przez rodzica, natomiast końcowa wersja to standardowy rowerek z pedałami, bez żadnych dodatkowych wspierających elementów.

Jeśli dziecko później zdecyduje się rozpoczęcie nauki jazdy na rowerze, możemy kupić rower z pedałami, odkręcić pedały i pozwolić dziecku najpierw na naukę utrzymywania równowagi, a potem na pedałowanie.

Modne w ostatnich latach stały się też hulajnogi – czy to dobry wybór dla malucha? (podobno nie jest to dobre dla kręgosłupa dziecka, ale nie wiem czy to prawda)

Każdy ruch jest zdrowy i jak dziecko ma siedzieć na kanapie albo jeździć na hulajnodze to wybieram to drugie. Maluch nauczy się balansowania ciałem i może potraktować jazdę jako świetne ćwiczenie angażujące wiele partii ciała.

Jaką hulajnogę zatem wybrać?

Dla maluchów trójkołowe hulajnogo-jeździki, które potem można zamienić w klasyczne hulajnogi. Są też wersje z możliwością pchania malucha – genialny patent na dłuższy spacer i bezpieczne dotarcie do odległego placu zabaw. Zmęczony maluch wygodnie się rozsiądzie i nie będzie uciekał np. na ulicę.

Hulajnoga powinna mieć silikonowe kółka i amortyzować nierówności.

Jak dobrać wielkość roweru / hulajnogi?

  • Nie kupujemy rowerka zgodnie z wzrostem dziecka, ale mierzymy wewnętrzną długość nogi dziecka. To da nam maksymalna wysokość siodełka w danym momencie.
  • Dziecko podczas siadania musi swobodnie sięgać piętami do podłoża. Siedząc na rowerze powinno bez trudu dotykać podłoża przednią częścią stopy.
  • Dziecko musi bez problemu skręcać kierownicą i sięgać do hamulców.
  • Podczas pedałowania kolana nie mogą zawadzać o kierownicę.
  • Nie kupujemy rowerka na wyrost, bo niedopasowany sprzęt zniechęci dziecko.
  • Najlepiej wybierzmy hulajnogę z teleskopową rączką, wówczas wydłużymy ją, gdy dziecko podrośnie i starczy nam na dłużej. Stojąc na podeście, kierownica hulajnogi powinna sięgać mniej więcej powyżej bioder, a poniżej pępka.

Jak zapewnić bezpieczeństwo na rowerze i hulajnodze?

Kask to podstawa, zakładamy go każdemu dziecku od razu, dopiero potem może ruszać. Wybór kasków jest ogromny. Chronią głowę i są leciutkie. Ważne, aby wcześniej wyregulować paski, dopasowując do głowy dziecka.

A tak zwany prowadnik „popychacz” przykręcony do rowerka – jak się go mocuje, czy do każdego typu rowerka pasuje? Lepszy prowadnik czy lepsze kółka pomocnicze?

Popychacz pozwala rodzicowi eskortować malucha. Jednak, jeśli maluch nauczy się jeździć na rowerku biegowym, opanuje balansowanie ciałem, to ani asekurujący kij, ani kółeczka boczne nie będą potrzebne. Maluch wsiądzie na rowerek z pedałami, odruchowo odepchnie się nogami, zacznie pedałować i pojedzie samodzielnie. Taki wariant jest najlepszy.