Reklama

Wszystko zaczyna się od prawidłowej integracji sensorycznej. Nasze 7 zmysłów wysyła nam miliony informacji, a nasz mózg musi je posortować, wybrać priorytety i wydać dyspozycje do różnych miejsc naszego ciała aby odpowiednio zareagowało. Jeśli wszystko działa sprawnie, to rozwijamy się prawidłowo. Oczywiście w rozwoju pomaga różnorodność doświadczeń, bliskość rodziny, samodzielne eksplorowanie świata przez dziecko. Zadaniem opiekunów jest stworzenie bezpiecznego środowiska, aby dziecko rozwijało się osiągając nowe umiejętności = kamienie milowe. Pomogą w tym również zabawki sensoryczne i progresywne, choć tak naprawdę wszystkie zabawki mieszczą się w tym określeniu.

Zabawki sensoryczne – wpływają na różne zmysły dziecka. Intrygują kształtem, fakturą, smakiem, kolorem czy dźwiękiem. Dobrze jeśli zachęcają do ruchu, manipulacji dłoni, balansowania własnym ciałem. Ważne aby zbytnio nie stymulowały.
Ulubione przez dzieci gniotki, slime, squishy, sprytna plastelina, piasek kinetyczny spodobają się tez dorosłym. Ugniatanie zabawki pozwoli na zmniejszenie wpływu stresujących bodźców, a przy okazji sprawi dużo radości z zabawy.

Zabawki progresywne – Progresja oznacza rozwój, więc w tej grupie znajdą się zabawki, które pomogą dziecku odkrywać w sobie nowe talenty. Dzięki nowoczesnym technologiom, zgrabnym narzędziom i półproduktom (np. masy plastyczne) dzieci bardzo wcześnie mogą sprawdzić swoje umiejętności. Swój pierwszy samochód może skręcić i rozkręcić nawet dwulatek. Rzeźbiarką z powodzeniem stanie się 3-letnia dziewczynka, która z łatwością zmieni się w programistkę.

Do zabawek progresywnych zaliczają się również gry logiczne podnoszące IQ, gry rozwijające umiejętności społeczne. Najważniejszą rzeczą w doborze właściwej zabawki jest dostosowanie jej do wieku i umiejętności dziecka, gdyż ta kupiona na wyrost sprawi, że dziecko nie poradzi sobie, co może wpłynąć na jego samoocenę. Zbyt dziecinna zabawka czy gra szybko znudzi dziecko, a przecież chcemy kształtować w nim wytrwałość i umiejętność koncentracji uwagi.

Mózg małego człowieka jest jak czysta kartka, na której zapisują się wszystkie doznania, wrażenia i odczucia odbierane przez zmysły. Pierwsze zapisy powstają już w życiu prenatalnym. W brzuchu mamy dziecko odczuwa bujanie, kołysanie, a także bodźce świetlne i dźwiękowe. Gdy przychodzimy na świat powoli przyzwyczajamy się do otoczenia i nadal lubimy gdy jest tak jak w brzuchu mamy, gdy jesteśmy tuleni, bujani, a dookoła nie jest zbyt głośno ani jasno.

Z czasem uczymy się swojego ciała. Próbujemy unosić głowę, napinamy i rozluźniamy mięsnie, obserwujemy rzeczywistość, uczymy się twarzy bliskich, nasłuchujemy. Każde doznanie zapisuje się w naszym mózgu. Z czasem zaczynamy łączyć informacje z kliku zmysłów np. usypianie: cicho, ciemno, ciasno, ciepło, pełny brzuszek, łagodny głos mamy = bezpiecznie, czyli możemy usypiać.

W codziennej aktywności dziecko samo poszukuje stymulacji, wkłada rączki do buzi, potem, pojedyncze palce i gryzaki. Sprawdza jakie wrażenia daje delikatny dotyk, a jakie mocniejsza praca mięśni ścięgien i stawów. W tym okresie dziecko chętnie będzie eksperymentować z nowymi grzechotkami, na których będą różnorodne wypustki, zimnymi i ciepłymi gryzakami, dającymi efekt ulgi przy ząbkowaniu.

Późnej przyjdzie czas na sprawdzanie różnych faktur tkanin, wystających metek wszywanych specjalnie w zabawki, badanie dłońmi kształtów zabawek i przedmiotów, jakie są na wyciągnięcie dłoni dziecka. Siła jaką trzeba włożyć w przytrzymanie zabawki, różne sposoby na jej chwycenie, manipulacja przedmiotami - przełoży się w przyszłości na zdolności manualne tj. umiejętność samodzielnego ubrania się, a nawet naukę pisania. Przy tych czynnościach ogromne znaczenie ma utrzymanie pozycji ciała, bez względu na to czy poznajemy świat na czworaka, na siedząco czy na stojąco. Doznania proprioceptywno-przedsionkowe mają wpływ na: świadomość własnego ciała, postawę, kontrolę i płynność ruchów, planowanie ruchu bez czego nie osiągniemy bezpieczeństwa emocjonalnego, które determinuje nasze funkcjonowanie społeczne.

Propriocepcja dostarcza nam informacji z mięśni, ścięgien i stawów. Uczymy się jak zarządzać własnym ciałem, aby stawiało kroki, wyciągnęło rękę do przodu czy usiało bez kontroli wzroku. Zmysł przedsionkowy pomaga przeciwstawić się sile grawitacji i planować nasze ruchy. System przedsionkowy łączy wrażenia płynące ze wszystkich naszych zmysłów.

Integracja to rodzaj organizacji, która zarządza naszym ciałem i umysłem.

Bodźce to rodzaj „pożywienia dla mózgu” aby prawidłowo nami zarządzał.

Jeśli pojawiają się problemy z jedzeniem, mówieniem, samodzielnym ubieraniem się, a także z pisaniem i uczeniem się warto zdiagnozować dziecko w poradni i dowiedzieć się czy wynika to z zaburzeń integracji sensorycznej.

Poprzez diagnozę i późniejszą pracę z terapeutą, a w konsekwencji realizowanie w domu „diety sensorycznej”, która jest zestawem prostych wskazań i pomysłów na codzienne aktywności, pomożemy dziecku lepiej funkcjonować, uczyć się i rozwijać. Ważne jest też stworzenie odpowiednich warunków do pracy i zabawy, w zależności od potrzeb: ograniczając lub zwiększając bodźce. Bardzo pomocna będzie współpraca z nauczycielami, którzy znając potrzeby dziecka, będą świadomie reagować na sytuacje stresowe i pomogą realizować zalecenia terapeuty w szkole czy przedszkolu.

Magdalena Kordaszewska
Terapeuta Integracji Sensorycznej, Terapeuta Dłoni
Redaktor Naczelna www.zabawkowicz.pl, www.wyborodzicow.pl