Reklama

Gra dla dzieci Memino to doskonały trening pamięci wzrokowej, przepiękne obrazki z wieloma szczegółami sprawiają, że moja córcia zadaje mi wiele pytań (a ja jej), przez co rozwija słownictwo i spostrzegawczość. Gra składa się z 24 elementów o wymiarach 70x2x70 mm, zadaniem dziecka jest sparowanie dwóch kartoników, a tym samym znalezienie przeciwieństw. Dzięki tej grze moja córcia uczy się szukać przeciwieństw, na dzień dzisiejszy szukamy ich również w otaczającym nas pięknym świecie. Były dni, gdy często na dworze szukałyśmy przeciwieństw, doczekałam się nawet dnia, w którym moja córcia zaczęła tę zabawę sama na plaży wołając: „Mamo przeciwieństwo, ten  jest mokry, a ten suchy”

 

Dużym plusem w tej grze są ilustracje, które są przepiękne, kolorowe i z wieloma szczegółami, o których można z dzieckiem długo rozmawiać. Na sparowanych obrazkach jest dużo różnic np. kot biały – kot czarny, lecz kot czarny chodzi po płocie, a biały przy płocie, myszka przed zjedzenie sera ma płaski brzuch, a po zjedzeniu duży, miś (niedźwiedź  brunatny) śpi zimą, a budzi się na wiosnę itd. Rozmawiałam kilka razy z córcią o tym przed snem, pytam ją o przeciwieństwa i szczegóły, np. co było w otwartej walizce, albo ile ptaszków było w gnieździe, a ile z misiem itd. Świetny sposób na uruchomienie wyobraźni i  ćwiczenie (sprawdzenie jej) pamięci.
To, że w Memino można zagrać jak w memo to chyba oczywiste, chciałabym napisać, że gram z córcią w memo ;-), lecz napisać tak nie mogę. Na dzień dzisiejszy przygotowujemy się do tej gry pamięciowej i ćwiczymy przez zabawę pamięć fotograficzną. A jak już piszę...

 


            1 wariant: Biorę np. 3 kartoniki (rybkę, myszkę i „Filemona”), układamy je w rzędzie, następnie  odwracam uwagę córci (zagaduję), przestawiam kartoniki (czasem nie) i pytam czy tak było? Jeśli było inaczej układamy tak jak było.

            2 wariant: Układamy i zapamiętujemy historyjki, na początku brałam 3 kartoniki (np. mały pies, czarny kot i myszka) układałam w rzędzie i mówiłam: „Mały piesek goni czarnego kota, a kotek myszkę”, od razu zbieram kartoniki i proszę córkę, aby opowiedziała historyjkę i ułożyła kartoniki. W taki właśnie sposób opowiadałam jej  różne śmieszne, a czasem absurdalne historyjki (często powtarzałam te same, by miała łatwiej i się nie zniechęcała).

            3 nasz ulubiony wariant gry, który proponuje samo wydawnictwo. Kartoniki obracamy do dołu, jasnoróżowe układamy z jednej strony, ciemnoróżowe z drugiej, następnie obracamy do góry te z jasnoróżowym spodem. Jak już mamy z jednej strony odkryte obrazki, a z drugiej zakryte to możemy zacząć grę :) Pierwszy z graczy odkrywa kartonik i wszyscy w tym momencie zaczynają szukać pary do niego, czyli przeciwieństwa. Kto pierwszy go zauważy zbiera parę i układa obok siebie. Nie da się ukryć, że liczy się tu spostrzegawczość. Wygrywa oczywiście ten gracz, który nazbiera najwięcej par przeciwieństw.

            Całej naszej rodzinie ta gra daje dużo chwil pełnych radości, lecz ostatnio wkradł się i smutek.... tak tak smutek z przegranej mojej córki. Jeszcze długa droga przed nami nim nasza  kochana córeczka nauczy się jak przegrywać w dobrym stylu i cieszyć się z wygranej innych.

            Gorąco polecamy Memino, czyli zgrabne solidne pudełeczko, a w nim śliczne tekturowe kartoniki, które dają dużo możliwości na dobrą zabawę :)